A co za tym idzie, wszedł obowiązek zakrywania nosa i ust w przestrzeni publicznej, niezależnie od odległości 1,5 m między osobami. Takiej konieczności nie ma jedynie na terenie lasów, parków, zieleńców, ogrodów botanicznych, rodzinnych ogrodów działkowych, ogrodów zabytkowych i plaż.
Co to oznacza dla osób czynnie uprawiających sport i czy trzeba zakładać maskę podczas jazdy na rowerze?
Jak poinformował na konferencji prasowej Minister Zdrowia Adam Niedzielski noszenie maseczki w przestrzeni publicznej jest konieczne także podczas aktywności fizycznej. - Przypadki uprawiania sportu są z góry nastawione na to, by zdrowie promować, natomiast zakładamy, że w przestrzeni miejskiej aktywności sportowe obciążone są ryzykiem zakażenia. Przyjęliśmy linię demarkacyjną. To, co robione jest w przestrzeni miejskiej, niesie się z obowiązkiem noszenia maseczki. Dotyczy to również jazdy na rowerze - podkreślił Niedzielski.
- W parkach, terenach zielonych ten obowiązek nie jest konieczny, o ile można zachować dystans (1,5 m). Bardzo ważne jest stosowanie przepisów w dobrej wierze. Oczywiście zawsze znajdzie się wyjątkowa sytuacja, w której będzie można wykazać, że takie ryzyko nie jest duże. Interpretujmy przepisy w dobrej wierze - apeluje Minister Zdrowia.
Reasumując, podczas aktywności sportowych w przestrzeniach miejskich jest obowiązek noszenia maseczki i dotyczy to również rekreacyjnej jazdy na rowerze i jego komunikacyjnego wykorzystywania w codziennych podróżach po mieście, natomiast na terenach zielonych, ten obowiązek nie jest konieczny, o ile można zachować dystans.
W ostatnich dniach rośnie liczba zakażonych koronawirusem w Polsce. Dziś, 14 października odnotowano 6526 nowych przypadków, a w samym Gdańsku 73.